wtorek, 3 grudnia 2019

Idą święta...


Nasze dzisiejsze spotkanie rozpoczęliśmy produkcją gwiazdek, które ozdobią choinki bożonarodzeniowe. Nasze dziewczyny oraz Mikołaj malowali szopki, które przeznaczymy na kiermasz podczas lokalnej uroczystości organizowanej w naszej szkole zatytułowanej "Cicha noc". Podczas tego spotkania będą stoiska kiermaszowe,dochód  zostanie przekazany członkom Stowarzyszenia Bank Życzliwych Serc, do którego należą również nasi koledzy. Poszukaliśmy również informacji na temat ozdób bożonarodzeniowych. 

  W dzisiejszych czasach ozdoby choinkowe bywają naprawdę różne. Na choince może znaleźć się właściwie wszystko - bombki, łańcuchy, cukierki, ciastka. Kiedyś jednak wybór ozdób choinkowych był ograniczony. Zasady ozdabiania choinki były wręcz sztywno określone.
A jak kiedyś ozdabiano choinki?
Choinka była niegdyś ozdabiana również wielobarwnie, jednak nie wyglądała tak bogato jak dziś. Niegdyś na choince znajdowały się odpowiednio dobrane przedmioty - cukierki, ciastka czy pierniczki, orzechy, wykonywane własnoręcznie ozdoby z papieru czy bibuły, wydmuszki, słoma, a nawet źdźbła trawy. Większość z tych rzeczy wciąż możemy odnaleźć na naszych świątecznych drzewkach, szczególnie w domach, gdzie przez lata pieczołowicie przechowuje się ozdoby zbierane przez kilka pokoleń. Świeczki, niegdyś stawiane na gałązkach drzewek zastąpiły lampki choinkowe, ale w wielu domach nadal choinka ubierana jest tradycyjnie.
Pierwsze bombki powstawały w Niemczech. Historia głosi, że ozdoby świąteczne tego typu stworzył Hans Greiner w swoim warsztacie w Niemczech. Natomiast w Polsce pojawiły się niedługo po tym, jak rozpowszechniła się u nas tradycja wystawiania świątecznego drzewka, bo w XIX wieku. Dziś bombki wykonywane są z cienkiego szkła, od środka posrebrzane i najczęściej malowane ręcznie (choć bywają też robione fabrycznie). Kiedyś również dmuchano je z cienkiego szkła i malowano ręcznie, co świadczy o tym, jak długą tradycją jest tworzenie bombek. Początkowo bombki imitowały owoce, orzechy a nawet małe roślinki. Dopiero z czasem ludzie postanowili, by przybierały inne kształty, niekoniecznie kojarzące się ze świętami Bożego Narodzenia. W taki sposób powstawały ozdoby wyglądające jak buty, parasole czy zwierzęta.

Dawniej  podstawowym elementem wystroju świątecznego były pęczki słomy, siano, snopki. Oficjalnie – na pamiątkę chrystusowego żłóbka. W praktyce – pogański zwyczaj gwarantował urodzaj w nadchodzącym roku.
Poprzednikiem choinki był podłaźnik (wiecha, jutka, boże drzewko) – czubek świerku lub konstrukcja ze słomy i gałązek – wieszany nad wigilijnym stołem. Dekorowano go orzechami, jabłuszkami, domowymi ciastkami, wycinankami z papieru i kulistymi „światami” z opłatka. Z czasem te cudeńka „przeskoczyły” na choinkę. Za ich zrobienie zabierano się na początku adwentu. Ozdoby bowiem dzieliły się na jadalne oraz delikatne, więc tylko nielicznym udawało się przetrwać święta i dotrwać do następnych. Aby uzupełnić deficyt, domownicy zbierali się wieczorami przy stole i wycinali, kleili, składali. Młodsi owijali sreberkami orzechy, sklejali łańcuchy z papieru, przewlekali nitki przez pierniki albo brali się za pawie oczka czy ażurowe koszyki na bakalie.
Bardziej zaawansowani konstruowali jeże i grzybki z bibuły, słomkowe gwiazdki albo wycinali skrzydła, do których doklejano anielskie główki. Ale tylko najbardziej zaprawione w bojach gospodynie mogły przewodzić produkcji tzw. pająków. Te delikatne i skomplikowane jak diabli ozdoby robiono z tego, co akurat było pod ręką: słomy, ziaren fasoli i grochu, piór, wydmuszek, włóczek, koralików, płótna, które potem zastąpiła kolorowa bibułka.
Właściwie wszystkie ozdoby choinkowe zaczynały karierę jako części składowe pająków, by dopiero po jakimś czasie się uniezależnić. Na długo przed erą choinki wieszano je pośrodku izby pod sufitem albo w świętym kącie.


poniedziałek, 2 grudnia 2019

ROK POLSKI cz. I


Polskie tradycje ludowe są niezwykle ciekawe, są odzwierciedleniem naszej historii i obyczajowości. Wiele z nich już odeszło w zapomnienie, jednak warto się czegoś o nich dowiedzieć, by w ten sposób móc zanurzyć się choćby odrobinę w naszą narodową przeszłość i tradycję.
Znalezione obrazy dla zapytania zaduszki          ZaduszkiDzień Zaduszny lub Święto Zmarłych[1], właściwie Wspomnienie Wszystkich Wiernych Zmarłych (łac. Commemoratio Omnium Fidelium Defunctorum) – w Kościołach łacińskich obchód liturgiczny poświęcony zmarłym, przypadający corocznie na dzień 2 listopada, treściowo połączony z poprzedzającą go uroczystością Wszystkich Świętych. Zaduszki zbiegają się zazwyczaj z ludowymi uroczystościami ku czci zmarłych, wywodzącymi się z wierzeń pogańskich lub obrzędowości przedchrześcijańskiej

W doktrynie Kościoła katolickiego Dzień Zaduszny jest wyrazem przekonania o obcowaniu świętychzmartwychwstaniu ciałżyciu wiecznym oraz skuteczności modlitwy wstawienniczej. W Kościołach wschodnich podobne obchody odbywają się kilkukrotnie w ciągu roku, przede wszystkim w okresie Wielkanocy "-   informacje wyszukał -Emil

Znalezione obrazy dla zapytania andrzejki"Andrzejki – wieczór wróżb odprawianych w nocy z 29 na 30 listopada, w wigilię świętego Andrzeja, patrona SzkocjiGrecji i Rosji. Pierwsza polska wzmianka literacka o nim pojawiła się w 1557 za sprawą Marcina Bielskiego.Dzień ten przypada na końcu lub na początku roku liturgicznego. Andrzejki są specjalną okazją do zorganizowania ostatnich hucznych zabaw przed rozpoczynającym się adwentem.Niegdyś wróżby andrzejkowe miały charakter wyłącznie matrymonialny i przeznaczone były tylko dla niezamężnych dziewcząt (męskim odpowiednikiem andrzejek były katarzynki). Początkowo andrzejki traktowano bardzo poważnie, a wróżby odprawiano tylko indywidualnie, w odosobnieniu; w czasach późniejszych przybrały formę zbiorową, organizowaną w grupach rówieśniczych panien na wydaniu, zaś współcześnie przekształciły się w niezobowiązującą zabawę gromadzącą młodzież obojga płci.



Symbole andrzejkowe:

-Anioł

-Chmura

-Dom

-Góra

-Gwiazdka

-Jajko

-Klucz

-Koń

-Kot

-Kwiat

-Lis

-Maska

-Moneta

-Motyl

-Obrączka

-Orzeł

-Jabłko

-Pierścień

-Pies

-Samochód

-Serce

-Sowa

-Wąż






Znalezione obrazy dla zapytania adwent  Adwent– w Kościołach chrześcijańskich okres trwający od I nieszporów czwartej z kolei poprzedzającej Święto Bożego Narodzenia niedzieli do zmierzchu 24 grudnia, okres przypominający oczekiwanie na powtórne przyjście Jezusa Chrystusa. Jednocześnie jest to czas poprzedzający pamiątkę pierwszego przyjścia – wcielenia, znanego pod nazwą narodzin Chrystusa.Na adwent składają się cztery niedziele adwentowe, w pierwszą z nich rozpoczyna się w Kościołach chrześcijańskich rok liturgiczny. Adwent to czas, w którym ewangelicy i katolicy mają uświadomić sobie, że oczekują na powtórne przyjście Jezusa Chrystusa. W okresie adwentu dominuje w liturgii kolor fioletowy. Kolorem tym w Kościołach ewangelickich nakrywa się ołtarz. W Kościele katolickim kapłan zakłada do mszy świętej ornat w kolorze fioletowym, symbolizującym czas pokuty i przygotowania się do jednego z najważniejszych świąt, czasu pojednania z Bogiem i ludźmi, a w III niedzielę może zastąpić go kolorem różowym.



Symbole adwentu:

-wieniec adwentowy

-świeca roratnia

-roraty




Adwentowe zwyczaje:

Z czasem Adwentu wiąże się szereg zwyczajów. W lubelskiem, na Mazowszu i Podlasiu praktykuje się po wsiach grę na ligawkach smętnych melodii przed wschodem słońca. Ten zwyczaj gry na ligawkach związany jest z Roratami. Gra przypomina ludziom koniec świata, obwieszcza rychłe przyjście Syna Bożego i głos trąby św. Michała na Sąd Pański. Zwyczaj gry na ligawkach jest dość rozpowszechniony na terenach nadbużańskim. W niektórych regionach grano na tym instrumencie przez cały Adwent, co też niektórzy nazywali "otrembywaniem Adwentu". Gdy instrument ten stawiano nad rzeką, stawem, lub przy studni, wówczas była najlepsza słyszalność.

Ponad dwudziestoletnią tradycję mają Konkursy Gry na Instrumentach Pasterskich (w tym także na ligawkach) organizowane w pierwszą niedzielę Adwentu w Muzeum Rolnictwa im. ks. Krzysztofa Kluka w Ciechanowcu. W tym roku miała miejsce już XXII edycja tego konkursu." - informacje zgromadziła Julka .


poniedziałek, 25 listopada 2019

Z historii Żelisławic- wynotowane z książki "Żelisławice szkice z dziejów" K.Nowaka i S.Nowaka


„  Materiałów źródłowych jest stosunkowo mało. Po raz pierwszy pojawia się nazwa Żelisławic w XV wieku - w dokumencie kupna Księstwa Siewierskiego z 1442/43 roku, w dokumencie Kazimierza Jagiellończyka z 1456 roku oraz  w Liber Beneficiorum Jana Długosza z lat 1442-1466. Występują wówczas obok siebie: Żelisławice, Sulków, Ryczów, Bzów i Łazy.(…)
       Irena Malinowska w swojej pracy pt. Mikołaj Zalaszowski - polski prawnik XVII stulecia na tle ówczesnej nauki prawa, stwierdza: W źródłach i literaturze z XVII wieku spotykamy się z Zalaszowskimi jako właścicielami wsi Żelisławic w województwie krakowskim.

     Zmarłego Zalasowskiego  przywieziono do Żelisławic i pochowano w  podziemiu kaplicy. Tam byli grzebani wszyscy Zalasowscy. (…)
       Napisów zamieszczonych na kaplicy nie można już dziś odczytać w całości. Jeden z nich stwierdza: "P.W. Hipolit Zalasowski, członek Rady Województwa Krakowskiego, tudzież dóbr Żelisławice i Dziewki, zmarł w dniu 14 lipca 1832r., pogrzebany z żoną i drogimi dziećmi". Zmarli oni na cholerę.   W Żelisławicach zmarło na tę chorobę dużo ludzi w latach 1831-1833.”
Fragmenty wyszukał -Radek


      „ Położenie ludności we wsi w okresie pańszczyźnianym było bardzo ciężkie.
Mieli ziemskie piaszczyste, mało urodzajne. Natomiast ziemię lepszą zajmował Zalasowski. Chałupy budowano z  drzewa, kryto słomą, mieszkania były małe, w wielu zamiast podłóg były klepiska. Źle odżywianie krowy dawały mało mleka, brak było go nawet dla dzieci. Po zniesieniu pańszczyzny sytuacja chłopów nieco się poprawiła, jednak nadal panowała bieda. W tym miejscu warto podkreślić, że powierzchnia Żelisławic 1 stycznia 1867 roku wynosiła 17,7 km/2. W XVII wieku było to 31 gospodarstw i 7 chłopów bez roli. W końcu XVIII wieku ludność Żelisławic wynosiła około 210 mieszkańców (w tym samym czasie w Siewierzu mieszkało 1307 osób), w 1791 - 172, w 1827 - 317 i w 1906 - 564.(…)
     Zachodziły pewne zmiany w sytuacji chłopów w Żelisławicach. Stopniowo rolnicy dzielili się na bogatych, średnich, i biedaków. Byli także bezrolni. Szukali oni zatrudnienia w fabrykach, kopaniach i u innych bogatych chłopów. Otrzymywali niskie wynagrodzenie. 
     Sytuacja w Żelisławicach, podobnie jak w całym kraju, wyraźnie się pogorszyła w okresie wielkiego kryzysu w latach 1930-1933. Ceny artykułów rolnych spadały około 30% - 50%. Pracowników ze wsi zatrudnionych w fabrykach, kopalniach i wykonujących inne prace poza wsią, zwalniano. Stopniowo jednak sytuacja na wsi się poprawiała. Wpłynęła na to ogólna sytuacja w kraju, jak i handel, jaki prowadzono. Chłopi wyjeżdżali z nabiałem do Zagłębia Dąbrowskiego i na Śląsk.  Wyjeżdżano wieczorem w czwartek a wracano w piątek. Handlowano także sianem.”
Fragmenty wyszukał -Emil

    „ Ludność w Żelisławicach brała chętnie udział w pracy społecznej. We wrześniu 1931 r. powstało we wsi Koło Gospodyń Wiejskich. Prezeską koła została Maria Nowakowa, sekretarką Stanisława Machurowa, skarbniczką Stefania Nowakówna. Komisja Rewizyjna: Franciszka Wyszyńska, Józefa Piekarczykówna, Marianna Machurowa. Członkinie: Maria Fiszerowa, Władysława Małotówna, Elżbieta Machurówna, Maria Sierka, Janina Mertowa, Magdalena Merta, Maria Nowakówna, Maria Kłóskowa, Stefania Wyszyńska, Władysława Merta. Zadaniem koła było organizowanie pomocy w codziennym życiu kobiety i rodziny  szerzenie oświaty rolniczej, praca oświatowo-wychowawcza wśród kobiet.(…)
    Z inicjatywy nauczyciela Józefa Białego, powstała Ochotnicza Straż Pożarna w 1925 r. Pierwszym naczelnikiem był Józef Biały, a po nim Antoni Machura, stosunkowo krótko, a następnie został Julian Machura. Wkładał on wiele wysiłków, by straż w Żelisławicach odnosiła sukcesy na zawodach. 5 lutego 1935 r. liczyła ona 83 strażaków i była najlepszą w powiecie zawierciańskim. Prezesem Straży został Franciszek Nowak, wiceprezesem Jan Kłósek, skarbnikiem Antoni Szczypa. Była też Komisja Rewizyjna. Członkami jej byli: Jan Krzykawski, Franciszek Gocyła, Franciszek Machura.”

Fragmenty wyszukała -Martynka
   Straż Pożarna w Żelisławicach należała do Okręgowego Związku Straży Pożarnych w Zawierciu który posiadał swój statut. Występowanie ona na  zawodach strażackich , zdobywając kilkakrotnie  pierwsze miejsce. Orkiestra strażacka w Żelisławicach powstała nieco później . Chętnych do nauczenia się grać było dużo. O ile dobrze pamiętam uczył ich grać Władysław Jagoda z Sarnowa. Orkiestra grała na różnych uroczystościach i zabawach.(…)
    W Żelisławicach powstało w latach 30-tych Koło  Młodzieży, liczące 16 członków. Przewodniczącym koła był Jan Nowak. Prowadziło ono aktywną działalność. Członkowie poszerzali swą wiedzę i  wiadomości , zachęcali młodzież do nauki i działalności społecznej. Do koła mieszkańcy wsi od nosili się z życzliwością. W Żelisławicach obchodzono zawsze uroczyście rocznice państwowe i ważne wydarzenia polityczne jak np.11 listopada- rocznicę odzyskania  niepodległości.”

Fragmenty wyszukał -Paweł
„ Chłopi z Żelisławic brali udział w życiu politycznym i społecznym. W ten sposób poszerzali swoje wiadomości oraz polepszali warunki życia w swojej rodzinnej wsi. Istotne znaczenie miały dla nich wybory parlamentarne, które po raz pierwszy w odrodzonej Polsce odbyły się 28 stycznia 1919 roku, a więc w krótkim czasie po odzyskaniu niepodległości.
      Cały okrąg Wyborczy 29 obejmował: miasto Sosnowiec, Będzin, Zawiercie, Dąbrowę Górniczą i powiat będziński (powiatu zawierciańskiego jeszcze wówczas nie było). Gmina Pińczyce podzielona na 6 obwodów: lokalnego urzędu i wyborczej komisji obwodowej, klub fabryczny papierni Steinhagena. Do obwodu należały: Mijaczów, Pustkowie Mijaczów, Ciszów,  Potaszów, Franulka, folwarki Będusz i Leśniaki. Do Urzędu Gminy Pińczyce należały obwody: Pińczyce, Żelisławice, Czekanka, Dzierżawa, Słowik, Kazimierz, Nowa Wioska, Podzamcze, Huta Stara, Huta Szklana, Zabijak. W całym okręgu uprawnionych do głosowania było 148.55 obywateli; głosów ważnych oddano 105.928, nieważnych - 522. Głosy oddano w Zagłębiu na 13 partii a najwięcej uzyskały: Polska Partia Socjalistyczna - 35.708, Polskie Zjednoczenie Ludowe - 22.158, Zjednoczenie Narodowe - 20.019, Żydowski Komitet Wyborczy Narodowy - 12.325. Reszta głosów została oddana na mniejsze partie.”
Fragmenty wyszukała-Julka
    „ W Żelisławicach działał także Związek Rezerwistów i Związek Byłych Wojskowych, które liczyły w gminie 36 członków. Przewodniczącym ich był Ludwik Machura. Członkowie związku słusznie mogli być zadowoleni z tego, że spełnili swój obowiązek wobec Ojczyzny. W naszej wsi istniała i funkcjonowała również tzw. Kasa Stefczyka, zarejestrowana przez Sąd Okręgowy w Sosnowcu w roku 1928, zasięgiem obejmująca całą gminę Pińczyce, licząca około 2600 członków. Prezesem był Jan Kłósek, skarbnikiem Franciszek Nowak, sekretarzem i rachmistrzem Julian Machura. Wielu mieszkańców Żelisławic, znajdujących się w trudnej sytuacji, zaciągało pożyczkę na dogodnych warunkach. Kasa Stefczyka istniała do zajęcia Polski przez wojska hitlerowskie.(….)
       Do Żelisławic należały: Słowik, Dierżawa i Czekanka; z tych wiosek dzieci chodziły do szkoły w Żelisławicach. Pierwszą osobą która uczyła w Żelisławicach był niejaki Kolasiński, który przychodził do mojej babki i Następczynią była Helena Szlakiewiczówna. Po wyjściu za mąż za właściciela młyna w Siewierzu Józefa Ruska, opuściła wieś. Kolejnym nauczycielem był Józef Biały. Początkowo jednak zajęcia w szkole były prowadzone na zmianę; najpierw pierwsze dwa odziały, następnie oddział pisał to co polecił nauczyciel, z drugim prowadził głośno zajęcia. Biały był surowy. Miał linijkę i bił mocno ''łapy'' za nie odrobienie lekcji lub złe zachowanie. Stosował ''zbiorową odpowiedzialność'', a więc karanie i tych, którzy nie zawinili. Były przypadki, że starsi uczniowie musieli wykonywać karę nałożoną przez Białego, za postępowanie niegodnie ucznia.(…)
Fragmenty wyszukał -Oliver

   „ Ponieważ w Żelisławicach były tylko cztery oddziały, uczeń chcący się dalej uczyć,
musiał chodzić do innej szkoły. Tak właśnie postąpił mój brat stryjeczny Stefan Nowak, który uczęszczał do piątego, szóstego i siódmego oddziału w Siewierzu. Po
ukończeniu zdał egzamin do Seminarium Nauczycielskiego i został przyjęty Ponieważ po ukończeniu seminarium nie mógł otrzymać pracy (podobnie jak i inni absolwenci) w Sosnowcu, w powiecie będzińskim lub zawierciańskim, wyjechał na Kresy i tam uczył we wsi oddalonej o ok. 5 km od granicy polsko-radzieckiej. (…)
     Na wschodzie poniósł tragiczną śmierć również i nauczyciel z Żelisławic Eugeniusz Woźniak, absolwent Męskiego Seminarium Nauczycielskiego im. Grzegorza Piramowicza w Białej. Został on zmobilizowany jako podporucznik rezerwowy do 12 pułku piechoty i walczył aż do końca szlaku bojowego swej jednostki - do kapitulacji pod Ciechanowem. Chcąc walczyć dalej umknął z niewoli niemieckiej i udał się dalej na wchód, gdzie widocznie został ujęty przez wkraczające do Polski oddziały radzieckie. Został osadzony w obozie w Kozielsku i stał się jedną z pierwszych ofiar mordu w Katyniu.(…)
    Rolnicy w Żelisławicach coraz więcej interesowali się sprawami politycznymi, starając się przy tym o poszerzenie swych wiadomości. Czytali więc gazety, słuchali radia na słuchawkach - tuż przed wojną były już we wsi trzy czy cztery aparaty radiowe głośnikowe.(…)
Fragmenty wyszukała -Emilka